Teatr, czyli świat magii…

Teatr, czyli świat magii…
Obiecałam, że o kolejnym dniu Nie tylko gospel im. Włodka Szomańskiego napiszę w kolejnym tekście. Więc to robię.
W ostatni dzień Festiwalu 12 września, finałowy, Sala MCK w Mieroszowie zamieni się w salę teatralną. Teatr, to świat magii, w którym opowiadane historie na scenie, ożywają przed oczami publiczności. Ale wiemy jedno, żeby „teatr był dobry”, wymaga to talentu wielu ludzi, a przede wszystkim aktorów. Dobrych i znanych. A ci, uciekają do filmu, bo tam jest łatwiej i o wiele więcej płacą,
My widzowie, co jest stwierdzoną prawdą, do Teatru chodzimy coraz rzadziej. Przyczyn jest wiele. Bo daleko, bo drogo, bo należy wyprzedzeniem kupić bilety, bo nie ma czym dojechać, a w ogóle (zadaje pytanie ukochany partner) – Co tam ciekawego grają? Jednym słowem rządzi telewizja i filmy. Jakie plusy. Nie ruszamy się z domu, bo w czasie filmu można się napić piwa, a w przerwach reklamowych wykąpać i zjeść kolację. Pewnie, jest jeszcze wiele innych powodów, żeby nie iść do Teatru, ale skupiłam się na najważniejszych.
Dlatego proponuje Państwu Teatr Komediowy w gwiazdorskiej obsadzie i to w połącznie ze wspomnianą telewizją. „Telewizja kłamie”, to tytuł spektaklu. Nie będę się odnosiła prywatnie do tytułu, bo treścią jest realny, dzisiejszy świat zamknięty w dobrej zabawie i z przednim humorem. Scenariusz napisał Michał Paszczyk, którego znany z Kabaretu „Paranienormalni”, a wyreżyserował razem z Bartkiem Kasprzykowskim. Żeby pokazać całą prawdę o przekłamaniach w telewizji, aktorzy wcielają się w postacie znanych prezenterów. Pokazują co dzieje się w na oczach telewidza, ale i to, co się dzieje po wyłączeniu kamer i zejściu z wizji. Dokładnie wtedy, kiedy telewizyjny uśmiech schodzi im z twarzy. Zobaczymy w kolejności i tu nazwiska granych postaci napisane poprawnie: Tamara Arciuch jako Małgosia Różenek, Bartosz Opania jako Krzysztof Zniemiec, Adam Fidusiewicz jako Marcin Prochop i Bartek Kasprzykowski jako Krzysztof Wybisz. Najważniejsza jest publiczność jako telewidz, mogąca wybrać sobie program, który chce oglądać . A do wyboru ma TVP, TVN, Polsat, TV Trwam. Co nam obiecują Autor i Reżyser? Że bawić się będziemy doskonale i popłaczemy się… ale ze śmiechu.
Nasz Festiwal, będę kolokwialna, bo na pewno Nasz Mieroszowski, to nie tylko świat muzyki i sztuki, ale przede wszystkim czas, w którym się integrujemy, przy przygotowanych przez mieroszowian daniach. I tu parę słów o włączaniu się w organizację Festiwalu.
Pomoc, którą uzyskujemy od Państwa jest nadzwyczajna. Nie mówię o pieniądzach, bo wiadomo bez nic ciężko, ale o Waszym sercu. Kwiaty z przydomowych działek, ciasta pyszne i tak różnorodne, że trudno się nachwalić, pierogi ruskie i ze szpinakiem, gołąbki, smalec i ogórki kiszone… Trochę to przypomina restauracyjne menu, a nie podziękowanie za gminne dary. Ale mój zachwyt nad tymi daniami, nie ma słów. Tym bardziej, że kucharka jestem słaba, a ciasta piekę jeszcze gorzej. Po wielu latach zmagań piekarniczych, czytaniu książek kucharskich, a przede wszystkim starań, usłyszałam od starszej córki recenzję. Mamulku, dzięki tobie będziemy bardzo bogaci. Na moje zdziwienie dopowiedziała. Jeżeli Japończycy kupią Twoje ciasto jako mikrogumę do materaców, to miliony dolarów przed nami!
Wiem, nie będziesz prorokiem we własnym kraju. Nie zniechęciłam się w wypiekach domowych, ale na Festiwal nie wystawiam do poczęstunku, bo nie chcę robić konkurencji.
Z analizy przechodzę do konkretów. My Organizatorzy potrzebujemy kwiaty działkowe do dekoracji sali koncertowej, czekamy na obiecane ciasta, oblizujemy się na pierogi (nie pamiętając o odchudzaniu). A przede wszystkim, czekamy na Was. Na cudownych mieszkańców naszej Gminy i to wszystkich. Tych których znamy i których ja osobiście poznam.
Elżbieta Szomańska