Czy zastanawialiście się Państwo jakie wielkie znaczenie w naszym życiu ma planowanie.

Co na to Encyklopedia? „Planowanie to proces ustalania celów i odpowiednich działań, by je osiągnąć. Jest to projektowanie przyszłości, jakiej się pragnie przy pomocy skutecznych środków jej osiągnięcia”.
Planujemy od dziecka. Bez przerwy i nieustannie. Kiedy plany nie wychodzą, ze zrozumieniem zmieniamy i planujemy dalej. Bo wymaga tego życie, a w nim wszystko. Wykształcenie, ślub, imieniny u cioci, organizacja dnia codziennego. Kiedy osiągamy cel, to siebie chwalimy mówiąc głośno lub cicho – to było dobre osiągnięcie. A jeżeli nie? To jesteśmy sfrustrowani, rozgoryczeni i czujemy żal. Optymiści potrafią jeszcze złapać się ostatniej deski ratunku mówiąc – widać tak miało być. I co? I przyszedł Covid, choroba, która sparaliżowała ten mądry cytat z Encyklopedii zwany „planowaniem”. Na żadnym polu naszego życia nic i nikt nie może zaplanować. A jeszcze nad nami chybotliwie wisi choroba, jej niewiadomy przebieg i obawa o życie najbliższych. Nagle też planowanie, ta nieodłączna dziedzina naszego życia, coś co wypełniało wiele godzin każdego dnia, a nieraz nieprzespanych nocy, przestało mieć znaczenie.
My organizatorzy Festiwalu „Nie tylko gospel” też jesteśmy rozżaleni. Ten okres, w którym odbywa się Festiwal, to nie tylko święto muzyki, ale czas na spotkania wszystkich ze wszystkimi. Czas, w który jako organizatorzy możemy sprawić Wam przyjemność, pochwalić się tygodniami rzetelnej pracy, pokazać Mieroszów i okolice artystom i gościom oraz dać świadectwo na niwie ogólnopolskiej, że żyjemy w pięknym miejscu na świecie.
Co za tym idzie? Same pytania.
Układać program, ale na jaki termin? Ustalać artystów, ale na kiedy? Jeżeli ułożymy program to organizować w Sali, czy na wolnym powietrzu? Czy wszyscy umówieni będą zdrowi, a my, przy tych rozmyślaniach będziemy przy zdrowych zmysłach, żeby to wszystko zorganizować.
Pewnie ktoś zada pytanie? A gdzie poczucie humoru, luz. A właśnie! Za długo to wszystko trwa i nie wida
, ani rozwiązania, ani końca. Nasz mieroszowski festiwal ma już swoja renomę i poziom, który chcielibyśmy utrzymać. Bo mamy dumę i poczucie lokalnego patriotyzmu.
Po długich naradach na trzeźwo ( chociaż nie było łatwo), podjęliśmy decyzję . Pierwszy termin organizacji Festiwalu to 9-10-11 lipca br., co gołym okiem, bez wsparcia czarodziejskiej kuli i czarnego kota widać, że to termin fikcyjny. Kolejny, to koniec września, może początek października też tego roku. Problem polega na tym, że co więksi optymiści w końcoworoczne terminy powkładali bardzo wiele innych wydarzeń sportowych i artystycznych, a artyści pozapisywali w kalendarzach po raz kolejny koncerty. Więc przy zmianach terminów, należy te zapiski poukładać od nowa.
Wiem, ktoś może powiedzieć, że wszystko co związane z kulturą zostało przeniesione to Internetu, dlatego często posługujemy się słowem on-line. To też zostało głęboko przemyślane. Czas pandemii to czas spędzania dużo czasu w domu, często przed telewizorem. Szczerze mówiąc, ratuje to nas przed zwariowaniem, ale też mamy tego urządzenia zwanego „tv” szczerze dosyć. Zorganizowanie koncertu w trybie on – line to koszt nie mniejszy niż na żywo. A odbiór w ilości słuchaczy… no może troszkę znajomych. Ja sama nie ukrywam, że nie oglądam wszystkiego co zostało zorganizowane i przekazane w Internecie. I to dotyczy nie tylko koncertów obcych jak i swoich, w których biorę udział. Koncert na żywo to jest przeżycie. Szykowanie się, nowa sukienka, wyjście z mężem i spotkanie znajomych. Na koncercie nie można, zasnąć, wyjś
po herbatę lub kawę i co szczególne, wziąć pilota przysunąć dalej lub po prostu wyłączyć.
To nie znaczy, że zasypujemy przysłowiowe gruszki w popiele. I tak proszę Państwa ogłoszony został wstępnie termin zbierania zgłoszeń na konkurs wokalny o „Szklanego Szomola”, wstępnie ustalone terminy, program i umówieni (też wstępnie) artyści). Ja mam nieodparte uczucie żużlowca na starcie, który czeka na podniesienie taśmy, żeby ruszyć do walki. Podkręcam manetki gazu w motorze, które warczą coraz bardziej i jak wszyscy stoję w miejscu.
Ale jak ruszymy!!!
Na razie My organizatorzy, życzymy Państwu dużo zdrowia. Musicie być silni i zdrowi, bo bez Was Festiwal nie ma sensu.
Elżbieta Szomańska